QL24 najlepsze arty w sieci | Jak przygotować podłoże na kolejny sezon w szklarni?
15693
post-template-default,single,single-post,postid-15693,single-format-standard,ajax_fade,page_not_loaded,,qode-title-hidden,qode-theme-ver-13.5,qode-theme-bridge,wpb-js-composer js-comp-ver-5.4.5,vc_responsive

Jak przygotować podłoże na kolejny sezon w szklarni?

Coraz cieplejsze zimy powodują, że nasze ogrody nie dają o sobie zapomnieć. Z ziemi co chwilę wydobywa się na powierzchnię coś zielonego, a w niektórych miejscach odnotowuje się nawet kwitnące krzewy. Czy to znaczy, że powinniśmy już zacząć prace w swoim ogrodzie? Wegetacji nie powinno się przyspieszać, zatem w oczekiwaniu na to, co przyniosą nam pierwsze dni przedwiośnia, warto powoli przysposabiać do nowego sezonu szklarnie ogrodowe i foliowe tunele.

Mrozy nam nie grożą, a pod szkłem z pewnością ziemia nadaje się do spulchniania. Nic nie stoi na przeszkodzie, by przekopać kawałek gruntu wewnątrz pomieszczenia. Gdyby ktoś chciał użyźnić podłoże, mamy jeszcze akurat sporo czasu, by pozwolić zakiełkować roślinom znanym jako zielony nawóz. Jeśli po uporządkowaniu grządek jesienią nie zdecydowaliśmy się na poplon ozimy, warto teraz wsiać w spulchnioną glebę i pozwolić na wzrost jarych siewek bogatych w azot.

Jakie rośliny na poplon?

Tradycyjnie mogą to być koniczyna lub lucerna, choć sprawdzą się w tej roli również rośliny motylkowe, takie jak wyka czy łubin. Szklarnia ogrodowa wymaga ziemi szczególnie przygotowanej na wczesne plony, dlatego zielone nawożenie będzie tutaj optymalną opcją. Przy okazji warto poeksperymentować i sprawdzić, które gatunki najlepiej zadziałają w przypadku naszej ziemi. Do gleby lekkiej pasują gryka, wyka i peluszka, średnio ciężka lubi koniczynę, rzepak, rzodkiew i gorczycę, a ciężka – facelię i słonecznik. Łubin okazuje się zawodnikiem do zadań specjalnych – najlepiej wsiać go na glebę gliniastą lub piaszczystą.

Nie warto się spieszyć. Pozwól, by zielony nawóz zadziałał

Po pokryciu podłoża zielonym dywanem siewek powinniśmy jeszcze trochę odczekać. Wiele osób prowadzących szklarnie ogrodowe nie grzeszy cierpliwością i przekopuje grunt od razu, gdy tylko na powierzchni pojawią się pierwsze łodyżki i listki. To błąd – małe roślinki powinny zdecydowanie mieć trochę czasu na ukorzenienie i wymianę z glebą cennych substancji. Ich wymieszanie z podłożem to zaledwie druga część operacji – wtedy wzbogacą je zamieniając się w kompost bezpośrednio na grządkach.

  • Szklarnie ogrodowe wymagają uzupełniania gleby w wartościowe składniki

Jeśli nie byliśmy zadowoleni z efektów upraw pod szkłem w zeszłym roku, możemy również wymieszać lub wymienić podłoże. Do dyspozycji mamy torf, hummus lub perlit, a także kompost, jeśli w kompostowniku zostało nam jeszcze trochę zawartości z poprzedniego roku. Resztki roślin z zeszłej jesieni jeszcze nie zdążyły „przepracować”, dlatego powinniśmy je pozostawić na przyszły rok.